Jakiś czas temu zaczęłam zwracać większą uwagę na to, co jem. Lekarz powiedział mi bowiem, że powinnam się zdrowo odżywiać, ponieważ moja masa mięśniowa jest zdecydowanie zbyt mała w porównaniu do tego, jaką mam tkankę tłuszczową. Wiedziałam, że w takiej sytuacji powinnam zjadać dużo białka zwierzęcego. Od mojej przyjaciółki dowiedziałam się, że w takim razie powinnam postawić przede wszystkim na wysokojakościowe wędliny produkowane bez dodatku konserwantów i sztucznych barwników.
Poszukiwania dojrzewających wędlin z Hiszpanii
Poczytałam trochę informacji na ten temat. Dowiedziałam się, że jeśli chcę osiągnąć swój cel powinnam jeść dojrzewające wędliny z Hiszpanii. Są one bardzo zdrowe. Są produkowane według tradycyjnych przepisów. Przed sprzedażą pekluje się je, wędzi i dba o to, aby przez odpowiednio długi czas leżakowały w piwnicy, gdzie panuje odpowiednia wilgoć, temperatura i nie ma dostępu do światła słonecznego. Dzięki temu zachowują one swoją świeżość oraz prozdrowotne właściwości nawet przez bardzo długi czas. Całe szczęście nie musiałam zbyt długo szukać sklepu, gdzie w mojej okolicy można takie wędliny dostać. Okazało się, że są one bardzo popularne, a do tego tanie i można je dostać w moim osiedlowym sklepiku ze zdrową żywnością. Kilka dni później udałam się tam i zakupiłam naprawdę bardzo dobre wędliny sprowadzane prosto z Hiszpanii. Muszę przyznać, że były one naprawdę wyjątkowe w smaku. Miały delikatny, pełny przypraw posmak. Takie wędliny są niezwykle kruche, dlatego należy uważać przy ich krojeniu. Najlepiej kroić je długim nożem, jednym pociągłym ruchem. Wtedy jesteśmy w stanie ukroić duże, kształtne plasterki. Taka szynka wprost rozpływa się w ustach. W dodatku sprzedawczyni w sklepie, gdzie je kupowałam podpowiedziała mi, że w odróżnieniu od innych wędlin, takie dojrzewające wędliny z Hiszpanii zawierają sporo magnezu oraz witaminy D i z grupy B. To było więc dokładnie to, czego potrzebowałam, Cieszę się, że udało mi się dostać takie wędliny w niskich cenach.
Od tego momentu kupuję je naprawdę bardzo często i jestem z nich niezmiernie zadowolona. Najważniejsze jest dla mnie to, że taka wędlina może długo poleżeć w lodówce. Nawet po tygodniu od zakupu nie niszczy się i nie pleśnieje. Jest to dla mnie najlepszy dowód na to, że jest ona w pełni naturalna i nie zawiera w swoim składzie żadnych konserwantów i wzmacniaczy smaku. Wystarczy tylko pamiętać o tym, aby przechowywać ją w papierze lub zapakowaną próżniowo. Zazwyczaj robię więc jedne większe zakupy na raz.