Od kiedy pierwszy raz miałem okazję sterować dronem z kamerą podczas jednego z pokazów militarnych, na jakich często bywaliśmy z drużyną, postanowiłem kiedyś sprawić sobie własny. Niedługo później zaopatrzyłem się w pierwszego takiego drona i zostałem w drużynie oficjalnym kamerzystą, często filmując pokazy z góry. Podczas dużych manewrów z udziałem wielu drużyn, zazwyczaj zajmowałem pozycję obserwatora, używając drona jako rozpoznanie z powietrza, co jeszcze bardziej uatrakcyjniało grę, zarówno dla mnie jak i dla kolegów. Prawdziwą dumą był dron typu phantom, jakiego w końcu kupiłem.
Wielofunkcyjny plecak na drona
Był to w pełni profesjonalny, zaawansowany technologicznie dron, z ogromną ilością funkcji, a także wyglądem wzorowanym wyraźnie na samolotach wojskowych. Był on więc idealny zarówno do pokazów, jak i do używania go podczas manewrów. Taki sprzęt jednak należał do tych bardziej delikatnych. Starego drona mogłem spokojnie wozić w bagażniku, bez większej obawy o uszkodzenia. Nowy jednak był nieco bardziej podatny na uszkodzenia, z racji większej ilości delikatnych układów elektronicznych, jakich większość bardziej podstawowych dronów nie posiada i inni użytkownicy zalecali raczej ostrożne obchodzenie się z nim. By zapobiec wszelkim niechcianym wypadkom i dodatkowym wydatkom na drona z i tak już wysoką ceną, zaopatrzyłem się w dedykowany do niego plecak phantom 3. Plecakiem był z nazwy, bo konstrukcją i wyglądem przypominał raczej małych rozmiarów walizkę bagażową. Skorupa z mocnego tworzywa sztucznego była odporna nawet na mocne uderzenia, a przy tym zaskakująco lekka, a sam plecak był wygodny w noszeniu nawet z dronem w środku. Co więcej, w owym plecaku dron mieścił się bez problemu po złożeniu, a i tak zostawało dużo miejsca na zapasowe akumulatory czy narzędzia. Plecak sprawdził się na tyle, że w końcu zacząłem używać go nie tylko do transportowania drona, ale też nosić jako zwykły plecak podczas wycieczek w góry.
Okazał się bardzo wygodny, nawet przy długim noszeniu i dość sporym ładunku, oraz bardzo odporny na uszkodzenia, wytrzymując bez problemu upadek z kilku metrów na kamienne podłoże. Regulowane szelki były miękkie i nie męczyły ramion przy długim noszeniu. Także duża ilość przegródek i zewnętrznych kieszeni okazała się przydatna, mieszcząc dużo więcej bagażu niż na pierwszy rzut oka można się było po tym plecaku spodziewać. Obecnie plecaka używam praktycznie na każdy wyjazd, zarówno na pokazy z dronem, jak i na wycieczki, bo w obu rolach spełnia swoje zadanie doskonale.